czwartek, 11 listopada 2010

Reflaksja na 11 listopada

Chyba najwłaściwszym dniem do tego typu refleksji jak poniżej – jest dzień 11-go listopada.
Gdy zaś słyszę jak samozwańczo określają się „patriotami” różnej maści politykierzy i niszczyciele tego wspólnego dobra jakim jest Ojczyzna, przypominam według Słownika Wyrazów Obcych PWN:
Patriota – człowiek kochający swoją ojczyznę i naród, gotów do poświęceń dla ich dobra.
Patriotyczny – właściwy patriocie, mający na względzie dobro ojczyzny; obywatelski.
Patriotyzm (od rzecz. patriota) – postawa społeczno-polityczna i forma ideologii, łącząca przywiązanie do własnej ojczyzny oraz poświęcenie dla własnego narodu – z szacunkiem dla innych narodów i poszanowanie ich suwerennych praw.
Przypominam te hasła, gdyż podczas rozmów jakie prowadziłem zbierając materiały do opracowywanych książek, zaskakiwała mnie dowolna ich interpretacja. Znając przeszłość wielu moich rozmówców - nie byłych więźniów obozów koncentracyjnych, powoduje niesmak to, że wówczas gdy Ojczyzna była zniewolona, w potrzebie, robili wszystko, by „się nie narazić”. Wstąpienie do jakiejkolwiek organizacji ruchu oporu, pomoc tym którzy na taką odwagę się zdobyli, nie wchodziło w rachubę, gdyż uważali to za potencjalne zagrożenie dla siebie i swoich rodzin. Teraz gdy nie ma zagrożenia, bezwstydnie opowiadają o swoich zasługach w tamtej ponurej przeszłości, o tym co by zrobili, gdyby okupacja trwała dłużej.
Poczułem się dotknięty gdy w geście „uznania” – że piszę o Akowcach, zaliczono mnie do grona ludzi o orientacji „prawicowej”. Według niektórych osób, prawo do wypowiedzi na pewne tematy związane z historią naszego kraju, mają ludzie z „wybranej” - „jedynie słusznej” opcji politycznej, niezależnie od tego, czy mają na ten temat coś do powiedzenia, czy też powielają jako „swoje” - zasłyszane gdzieś informacje (nie zawsze zgodne z prawdą) .
Jestem Polakiem, Ojczyzna ma dla mnie wartość nadrzędną. Bez względu na sympatie polityczne, staram się w sposób obiektywny przedstawiać fragmenty wydarzeń, jakie miały miejsce w mojej Ojczyźnie. Słuchając natomiast niektórych relacji na ten sam temat, brzydzę się, jak na przekłamaniach usiłuje się „zbijać” kapitał polityczny lub materialny. Cóż więc wspólnego z patriotyzmem ma „kupczenie” wydarzeniami z przeszłości?

poniedziałek, 1 listopada 2010

***

W ten jakże wyjątkowy dzień pamięci o zmarłych bliskich i znajomych, poniżej cytowanym wierszem Danuty Konecznej, wprowadzam czytelnika do kolejnej (dziesiątej) książki przygotowanej do druku, a w której upamiętnione są biogramy ponad 1600 ofiar hitleryzmu z lat 1939-1945. Tytuł książki: MARTYROLOGIUM MIESZKAŃCÓW ZIEMI CIESZYŃSKIEJ, BRENNEJ, CHYBIA, DĘBOWCA, DROGOMYŚLA, GOLESZOWA, GÓREK, HAŹLACH, ISTEBNEJ, KOŃCZYC, SKOCZOWA, STRUMIENIA, USTRONIA, WISŁY, ZEBRZYDOWIC W LATACH 1939-1945, Słownik biograficzny.


Że jest takie miejsce na ziemi,
O którym trzeba pamiętać,
Choć czas po latach się zmienia
Lecz sama ziemia jest święta

Jest takie miejsce na ziemi,
Gdzie trzeba palić pochodnie
By płomień buchnął do nieba
I Składał zmarłym hołd godnie.

Są miejsca znane i nieznane
Świadkowie krzyczą tam niemi
Oświęcim, Stutthof, Majdanek,
Są takie miejsca na ziemi,
O których nie wolno zapomnieć

(Danuta Koneczna)

Minęło 65 lat od zakończenia drugiej wojny światowej, a mimo to wspomnień z okresu okupacji hitlerowskiej nie sposób zatrzeć. Rany po uczestnikach tamtych wydarzeń ciągle krwawią i przywołują żywe wspomnienia o najbliższych, znajomych, którzy zginęli na polu bezpośredniej walki z okupantem w pierwszych dniach kampanii wrześniowej (zginęli z rąk Niemców lub sowieckiego NKWD), ginęli przez działalność w organizacjach konspiracyjnych, akcjach odwetowych okupanta, więzieniach, polenlagrach czy też w „fabrykach śmierci” – jakimi były obozy koncentracyjne – konzentrationslagry!
Stale też brakuje pełnej informacji, jak śmiertelne było żniwo owej okupacyjnej gehenny, ile faktycznie było ofiar bezwzględnego okupanta, stosującego na niespotykaną dotychczas skalę terror, sadyzm, zwyrodnienie zachowań człowieka do człowieka, nie przebierającego w środkach, aby zniszczyć wszystko co nosiło znamiona polskości.
Wprawdzie kolejna książka nie zamyka wykazu ofiar tamtych koszmarnych dni, niemniej, udało się chociaż tyle biogramów wprowadzić do obiegu publicznej pamięci i wypełnić moralne zobowiązanie dla nas wszystkich – według słów wyrytych na pomniku w Żabnicy – pomniku upamiętniającym zamordowanych tam w egzekucji publicznej mieszkańców Żywiecczyzny:
„PRZECHODNIU SKŁOŃ GŁOWĘ PRZED MAJESTATEM ICH BOHATERSKIEJ ŚMIERCI.”