Upominam się w imię Tych, którzy
sami nie mogą tego uczynić – pomordowanych na Wołyniu:
„Czy pamiętasz Panie Boże Nad
Wołyniem łunę krwawą i ten krzyk z płonącej chaty Mordowanych przez sąsiadów.
Chyba byłeś w tamtej porze gdzieś po innej stronie świata, bo byś pewnie się
zasmucił i przystanął i zapłakał... Czy słyszałeś modłę Panie, oczy ojca czy
pamiętasz, gdy hańbili córkę jego Banderowcy jak zwierzęta... On na drzwiach
ukrzyżowany Błagał „Zmiłuj się nad nami!” Zlitowali się oprawcy Skłuli oczy
bagnetami... Czy widziałeś Ojcze Święty Patrząc z góry przez firmament Dzieci
śliczne jak aniołki Na sztachety powbijane... Kto je teraz poprowadzi Na
spotkanie z Tobą Boże, one przecież takie małe zbłądzą same w tych
przestworzach... Czy spamiętasz Panie Świata, Męczenników tych z Wołynia,
Umierali z myślą o Tej, która nigdy nie zaginie. Polska o nich zapomniała,
rozpłynęła się w oddali, czasem drżąca ręka starca świeczkę jeszcze tu zapali.
Porastają chwastem zgliszcza, groby toną w bujnej trawie, Jutro już nie będzie
komu świeczki za nich tu postawić”. Lech Makowiecki Wołyń 1943
Czy w rozmowie z prezydentem
Ukrainy, Duda upomniał się o te tysiące pomordowanych przez UPA???