Hipokryzja o pamięci cz. 2
Niektórzy „oficjele i społecznicy” okazują oburzenie
filmem „Nasze Matki – Nasi Ojcowie” i przedstawianą w nim problematyką zachowań
Akowców. Pytam jednak, co my Polacy robimy by sprawę historii i tożsamości AK
przedstawiać we właściwy sposób??? Z czego młode pokolenie ma czerpać prawdziwą
wiedzę na ten temat?
Gdy już poruszane są wydarzenia historyczne z 1939
r., wówczas to najczęściej rozbudzamy antyrosyjskie fobie i nastroje
martyrologią tamtego okresu wypominając mord wykonany przez NKWD w Katyniu na
około 2000 polskich żołnierzach. Nie mówi się z takim samym zaangażowaniem
emocjonalnym o zdecydowanie zwielokrotnionych mordach dokonywanych w
zdecydowanie dłuższym czasokresie przez hitlerowców!!!
Jakże skromnie wspomina się tak istotną sprawę, że
od września 1939 r. skazani byliśmy przez Hitlera i jego nazistowską
organizację na wyniszczenie jako naród, a realizacja tego unicestwienia była
wykonywana według wytycznych Hitlera wygłoszonych dnia 22 sierpnia 1939 r.:
[...] ... Wydałem rozkaz zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiety
i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy
potrzebną nam przestrzeń życiową... Polska będzie wyludniona i zasiedlona
Niemcami.
Takie więc wytyczne obowiązywały w okupowanej Polsce
od wkroczenia 1.09.1939 r. na naszej ziemi przez hitlerowców – aż do wyzwolenia
przez Armię Czerwoną w 1945 r. czyli do kapitulacji hitleryzmu - niezależnie
czy się to komuś podoba czy nie, i że to właśnie Armia Czerwona wyzwoliła
polskie ziemie i KL Auschwitz.
Co ma kształtować prawdziwy obraz wydarzeń
historycznych w młodym pokoleniu? Jak ma wierzyć w tamtą rzeczywistość, skoro
utrwala się świadomość, że wolna Polska istnieje od wyzwolenia się z komunizmu
– czyli od 25 lat!!! Pytam więc przy tej to okazji, kto, jacy nasi sojusznicy w
Jałcie i w zmowie ze Stalinem ustanowili taką a nie inną zależność Polski od
Rosji?
Były więzień
Jerzy Ptakowski, w wydanej książce „Oświęcim
bez cenzury i bez legend” tak oto wprowadza czytelnika do wspomnień o
swojej golgocie w KL Auschwitz-Birkenau:
[...] Oświęcim
to otchłań. Ciągnie w głąb wspomnieniami wszystkich, którzy nad tą przepaścią
zawiśli. Trudno było przenieść na papier przeżycia obozowe, gdy rany krwawiły.
Jeszcze trudniej dziś, gdy rodzą się pytania, czy przeżycia te były
rzeczywistością czy tylko koszmarnym snem. Nie dziwię się, że są ludzie, którzy
w istnienie obozów nie chcą wierzyć. Próbują w ten sposób uspokoić sumienie,
które nie pozwala się uśpić.
Była więźniarka
- Halina Birenbaum tak uzasadnia pamięć o ofiarach KL Auschwitz: Pozostali
tam nasi najdrożsi – ci, co poświęcili się za innych, co zginęli natychmiast, i
tacy, którzy konali w powolnej agonii, wśród najgorszych męczarni i
odczłowieczenia. Jak można o tym milczeć?
Odwiedzam
Muzeum Auschwitz-Birkenau bardzo często, gdyż jednym z więźniów tego obozu był
mój ojciec i tam zginął. Od bramy głównej ogarnia mnie narastające uczucie
smutku i pokory wobec nieszczęść i tragedii ludzkich, jakie miały miejsce w tym
obozie. Staram się być jak najczęściej przy bloku 15. To w bloku 15a przebywał
mój ojciec po przekazaniu go do obozu. Stąd pisał do nas listy, tutaj rozmyślał
o nas.
Wchodząc do
bloku nr 15, nie mogę się połapać gdzie właściwie jestem. Urządzono tam chyba z
bezmyślności wystawę, która zupełnie zatarła ślady warunków, w jakich
przebywali więźniowie. Trudno się połapać, gdzie stały piętrowe prycze, gdzie
były ściany działowe, korytarz. Czym krótkowzroczność takiego unowocześniania
ekspozycji jest podyktowana? Może jest to nienajlepsze porównanie, ale takie
zacieranie śladów po warunkach w jakich wegetowały w obozach ofiary hitleryzmu
widziałem w Dachau, w Ebensee, Mauthausen, gdzie dopuszczono rozmyślnie do
zatarcia śladów po barakach w których przebywali więźniowie – gdyż jest to
dosyć wstydliwa pamięć dla Austrii i Niemiec. Czyżby był to przykład i dla nas
do naśladowania?
Często biorę
udział w spotkaniach z byłymi nielicznymi już więźniami - dla mnie jakże
zasłużonymi osobami, którzy tyle wycierpieli od oprawców hitlerowskich nie
tylko w KL Auschwitz ale i innych obozach koncentracyjnych. Przy okazji takich
to spotkań na terenie największego cmentarzysku świata jakim był KL Auschwitz, opowiadają
swoje więzienne i obozowe przeżycia. Są to wspomnienia bolesne, wyciskające łzy
tak u wspominających jak i u słuchaczy, szokujące, powodujące wręcz niewiarę w
to, że można było przeżyć takie upokorzenia, sadyzm, unicestwianie, gdy żyło
się w przekonaniu, że w każdej chwili życie jest zagrożone, że może być
odebrane w majestacie absolutnej bezkarności przez bestie, określające się jako
naród wybrany – nadludzi!
Gdy więc – o
czym już na wstępie wspominałem – od dłuższego czasu stawiają sobie pomniki
(żyjący) „superpatrioci” z okresu walki z komuną, jakże przykre jest, że tamci
z lat walki o wyzwolenie Ojczyzny z pod hitlerowskiej okupacji (1939-1945)
spychani są w zapomnienie. Wystarczy porównać, ile odznaczeń przyznano tym nowo
wykreowanym „bohaterom”, ileż przyznano im finansowych odszkodowań w porównaniu
z tymi, którzy cierpieli w hitlerowskich miejscach zniewolenia. Nie wypada
nawet porównywać ogromu krzywd jaką doznali ci nowo wykreowani „super patrioci”
którzy podczas internowania musieli sypiać na przysłowiowym styropianie, gdy
Tamci sypiać musieli na kamiennej posadzce po której ciekła woda w sztolni
podobozu Ebensee, a z wygłodzenia dopuszczali się kanibalizmu.
Gdy na terenie
byłego KL Auschwitz organizuje się uroczystość upamiętnienia sprowadzenia
14.06.1940 r. pierwszego transportu więźniów z Tarnowa do KL Auschwitz, a
uroczystość ta jest organizowana przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin
Oświęcimskich, wówczas co roku
demonstracyjnie nie bierze w niej udziału Dyrektor tegoż Muzeum Piotr M. A.
Cywiński (podkreślam - gospodarz
obiektu). Gdy wymienione Stowarzyszenie zwróciło się do owego Dyrektora
z prośbą o zapewnienie obsługi medycznej na tą uroczystość, otrzymało
odpowiedź, że takiej obsługi Dyrektor nie ma możliwości zapewnić czy załatwić
(do sprawdzenia w dokumentach Stowarzyszenia jw.). Czyż nie ma to znamion pogardy dla tych nielicznie przybyłych na tę
uroczystość byłych więźniów – ofiar hitleryzmu ??? Moja skromna osoba z
takim dorobkiem wydanych książek (o męczennikach KL Auschwitz) dla Dyrektora
Muzeum w Oświęcimiu jest niezauważalna!
Wydane książki to:
2002 r. Działacze rybnickiego ZWZ/AK w obozach
koncentracyjnych cz. I
2003 r. Działacze
rybnickiego ZWZ/AK w obozach koncentracyjnych cz. II
2005 r. Harcerstwo w miastach
i powiatach Bielska i Białej w latach 1925-45 (z oddzielnym rozdziałem o
harcerzach zamordowanych przez hitlerowców)
2006 r. Martyrologium
mieszkańców Ziemi Rybnickiej, Wodzisławia Śląskiego, Żor, Raciborza w latach
1939-1945.- Słownik biograficzny
2008 r. Martyrologium
mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej, Andrychowskiej, Wadowickiej, Zatora, Jaworzna,
Chrzanowa, Trzebini, Kęt, Kalwarii Zebrzydowskiej w latach 1939-1945 - słownik
biograficzny.
2008 r. Żołnierze
rybnickiego ZWZ/AK, POP, PTOP, w obozach koncentracyjnych: Auschwitz-Birkenau,
Mauthausen, Gusen, Dachau, Ravensbrück, Buchenwald, Majdanek, Oranienburg,
Sachsenhausen, Flossenbürg,... i innych
2008 r. Martyrologium mieszkańców Bielska, Białej,
Bystrej, Czechowic, Dziedzic, Jasienicy, Jaworza, Komorowic, Kóz, Mikuszowic,
porąbki, Szczyrku, Wilamowic, Wilkowic, Zabrzega, w latach 1939-1945 – słownik
biograficzny.
2009 r. Martyrologium mieszkańców Żywca, Gilowic,
Jeleśni, Koszarawy, Lipowej, Łękawicy, Łodygowic, Milówki, Rajczy, Suchej,
Węgierskiej Górki w latach 1939-1945 - słownik biograficzny
2010 r. Suplement do Martyrologium:
- Martyrologium
mieszkańców Ziemi Rybnickiej …,
- Martyrologium mieszkańców
Ziemi Oświęcimskiej …,
- Martyrologium
mieszkańców Bielska, Białej …,
- Martyrologium mieszkańców Żywca …,
2011 r. Martyrologium Mieszkańców Ziemi Cieszyńskiej w latach 1939-1945 –
Słownik biograficzny,
2011 r. Z ich krwi i cierpień nasza wolność – Istebna, Jaworzynka, Koniaków
1939-1945 (opracowanie współautorskie),
2012 r. - Martyrologium mieszkańców Zaolzia Tom I –
(miejscowości podległych administracyjnie pod tereny pow. karwińskiego i
frysztackiego), W LATACH 1939-1945 – słownik biograficzny (zawierający 1820
nazwisk).
2012 r. – Koszmary z hitlerowskich polenlagrów, więzień i konzentrationslagrów w
latach 1939-1945.
2013 r. - Martyrologium mieszkańców Zaolzia Tom II –
(miejscowości podległych administracyjnie pod tereny pow. karwińskiego i
frysztackiego), W LATACH 1939-1945 – słownik biograficzny (zawierający 1850
nazwisk).
2014 r. - Martyrologium
mieszkańców Zaolzia Tom III (aktualnie
drukowany).
*
Niestety, obecna
rzeczywistość pokazuje, ile znaczą dla rządzących tamci autentyczni
bohaterowie, ich przelana krew w walce o wyzwolenie Ojczyzny - dla których
najważniejszymi ideałami były „BÓG, HONOR, OJCZYZNA”!