środa, 14 września 2011

Refleksje z pobytu w ZST w Wodzisławiu Śl.

Miałem zaszczyt uczestniczenia w „Maratonie lekcyjnym” jaki odbywał się od 12.09.2011 r. w Zespole Szkół Zawodowych w Wodzisławiu Śl. (byłem tam 13-go) – i doznałem wyjątkowych odczuć. Otóż, przy wynaturzonym obecnie systemie priorytetów wartości - tam w Wodzisławiu przywrócono mi wiarę, że są osoby, gremia nauczycielskie, które w oderwaniu od tej brutalnej rzeczywistości walczą o utrwalenie w młodym pokoleniu czegoś wartościowszego ponad „teraźniejszość”! Są bowiem wartości ponadczasowe i stale aktualne – nauczanie przez nauczycieli wszelkich typów szkół - patriotyzmu i przywracanie właściwej godności pojęciom „BÓG, HONOR, OJCZYZNA” za co nasi przodkowie składali ofiarę życia.
Dziękuję więc z największych głębin serca dr Marii Kopsztejn, za Jej zaangażowanie w to przedsiewzięcie i „wlepienie” w cykl wykładów - tej jakże ciężkiej tematyki z okresu zniewolenie hitlerowskiego naszej Ojczyzny w latach 1939-1945.
Być może zbyt emocjonalnie reaguję na sprawy związane z pamięcią o byłych więźniach hitlerowskich obozów koncentracyjnych, lecz mam ku temu uzasadnione powody. Za często spotykam się z lekceważeniem ofiar hitlerowskich obozów koncentracyjnych – tamtych bohaterów i patriotów, gdy jednocześnie „na siłę” buduje się pomniki żyjącym „bohaterom nowej generacji”, nie dorastającym tamtym do pięt!.
Tamte ofiary hitleryzmu, o których pamięć się upominam poprzez utrwalanie ich biogramów, mieli swoje marzenia! Chcieli żyć, tulić do siebie najbliższych, spoglądać na wschody i zachody słońca! A te marzenia tak proste, tak ludzkie, odbierano im wyjątkowo sadystycznie! Jak określić taką formę sadyzmu ???

Były więzień Jerzy Ptakowski, w wydanej książce „Oświęcim bez cenzury i bez legend” w taki to sposób wprowadza czytelnika do wspomnień o pobycie w jednym z kilku obozów w jakich przeżywał swoją golgotę:
[...] Oświęcim to otchłań. Ciągnie w głąb wspomnieniami wszystkich, którzy nad tą przepaścią zawiśli. Trudno było przenieść na papier przeżycia obozowe, gdy rany krwawiły. Jeszcze trudniej dziś, gdy rodzą się pytania, czy przeżycia te były rzeczywistością czy tylko koszmarnym snem. Nie dziwię się, że są ludzie, którzy w istnienie obozów nie chcą wierzyć. Próbują w ten sposób uspokoić sumienie, które nie pozwala się uśpić.
Ogromna część osób – politykierów, wręcz zapomina jaka jest wykładnia hasła „patriotyzm”. Ogromna część tychże politykierów chyba nie rozumie treści cytatów które sami często przypominają – powołując się np. na słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Naród bez pamięci nie ma prawa do przyszłości ani do bytu teraźniejszego”, czy też autorytetu Sługi Bożego ks. kard. Stefana Wyszyńskiego: „Naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenie bez powiązań historycznych, skazuje się dobrowolnie na śmierć, podcina korzenie własnego istnienia”.
Zaznaczam, odnoszę swoje zastrzeżenia do pamięci o ofiarach okupacji hitlerowskiej, czyli o męczennikach hitlerowskich obozów koncentracyjnych, którymi stanowczo za mało zajmują się historycy z wykształcenia – profesjonaliści, a przede wszystkim IPN.
Stąd, wyjątkowo wpływa na moją uczuciowość organizowanie dla młodzieży takich uroczystości jaka odbyła się co roku w Rydułtowach - konkurs wiedzy o AK, lub na wiosnę organizowany Memoriał J. Margicioka i L. Hałaczka, harcmistrzy i poruczników AK, w czym jako zaproszony gość miałem możność uczestniczyć.
W tak bliskiej odległości od Rydułtów – w Wodzisławiu zorganizowano ów „Maraton lekcyjny” i w nim także nie zabrakło akcentów poświęconych „Trudnej historii”.

Z refleksjami na „gorąco” … - Jerzy Klistał

sobota, 14 maja 2011

"Z ich krwi..."

Kolejna publikacja (ukazała się drukiem kilka dni temu) o tej samej tematyce okresu zniewolenia hitlerowskiego w latach 1939-1945, to książka opracowana we współautorstwie pt. Z ICH KRWI I CIERPIEŃ NASZA WOLNOŚĆ.


Moja refleksja - czy obecna rzeczywistość polityczna, zachowywanie się politykierów (trudno nazwać ich politykami) warta była tej krwi???

piątek, 13 maja 2011

MARTYROLOGIUM MIESZKAŃCÓW ZIEMI CIESZYŃSKIEJ

Przepraszam osoby zainteresowane wpisami na niniejszym blogu, że tak niesystematycznie zamieszczam kolejne informacje poświęcone męczennikom terroru hitlerowskiego z lat 1939-1945, a także wpisom o sprawach wynikających z osobistych refleksji na różne tematy.

W dniu dzisiejszym nieskromnie zawiadamiam o wydaniu drukiem (w marcu br.) kolejnego opracowania o męczennikach okresu okupacji hitlerowskiej z lat jw. Dzięki pomocy Stowarzyszenia "Wszechnica" z Cieszyna oraz inicjatywie prezesa Stowarzyszenia Rszarda Macury, wydane zostało MARTYROLOGIUM MIESZKAŃCÓW ZIEMI CIESZYŃSKIEJ. Jest to już dziesiąta książka (w moim dorobku) poświęcona byłym więźniom hitlerowskich więzień, obozów koncentracyjnych, polenlagrów, a także tym którzy zginęli w kampanii wrześniowej 1939 r. Dodatkową wartością tej publikacji jest "Słowo wstępne" tak wielkiego znawcy tematyki ruchu oporu na Górnym Śląsku i Śląsku Cieszyńskim - jakim bez wątpienia jest dr płk rez. Mieszysław Starczewski. Wstęp ten jest wyjątkowo cennym materiałem dydaktycznym dla młodzieży szkolnej - jakże profesjonalnie przedstawiającym tamte czasu zniewolenia hitlerowskiego, kiedy to pierwszoplanowe były dla zwolennoków Hitlera - wskazówki ich wodza o eksterminacji polaków, wygłoszone dnia 22 sierpnia 1939 r.:



[...] ... Wydałem rozkaz zabijania bez litosci i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy potrzebną nam przestrzeń życiową... Polska będzie wyludniona i zasiedlona Niemcami.



Plan Hitlera realizowany był z wyjątkową skrupulatnością i bezwzględnością ...