sobota, 28 kwietnia 2012

GORZKIE ZALE CZ. II

Takie okolicznościowe święta jak Dzień Zmarłych oraz inne rocznice wydarzeń w byłym KL Auschwitz lub tego typu miejscach (gdzie w okresie zniewolenia hitlerowskiego ginęli Polacy) skłaniają do wyjątkowo ponurych refleksji i zadumy. Ja zaś wsłuchuję się szczególnie przy tego typu okazjach w zakłamane deklaracje o „pamięci”, wypowiadane przez różnej opcji polityków, którzy najgłośniej mówią o patriotyzmie, o „pamięci”, o wzorcach dla przyszłych pokoleń, prezentując jednocześnie swoim zachowaniem i działaniem wręcz odwrotne wzorce zachowań, wywołujące obrzydzenie i niesmak. Slogany o pamięci ograniczają się u nich tylko do gestów pod publikę – i ... na tym się kończy.

Starając się o finansowe wsparcie, a właściwie żebrząc o dotacje na druk książek (wzór książki załączam) zbywany jestem przez Urzędy Miast odmową finansowego wsparcia druku tego typu książek, a chodzi zazwyczaj o kwotę zaledwie po 2000 zł. od kilku chętnych wsparcia takiego przedsięwzięcia.

Organizacje kombatanckie do których się zwracam, odsyłają mnie do innych organizacji czy instytucji, i rozsyłam do różnych adresatów pisma żebrząc o jakiś grosik, a w przeważającej ilości przypadków otrzymuję odmowne odpowiedzi. Często osoby lub firmy zdecydowane udzielić takiej pomocy, albo wycofują się z wcześniej podjętych zobowiązań lub ograniczają pomoc do jałmużny kilkuzłotowej. Powtarzam by nie było wątpliwości – nie chodzi o wyłudzanie bajońskich sum i na własne potrzeby, a zazwyczaj o 1000 - 2000 zł. (góra - dwa tysiące złotych) na konto wydawcy, by zebrawszy je od kilku sponsorów, można było uruchomić druk ok. 400 książek za ok. 8000 zł. plus nieszczęsny VAT! Ale jak to z praktycznego punktu widzenia wynika, deklaracje O PAMIĘCI nic owych „złotoustych” nie kosztują – byle mówić dla poklasku czy zaskarbienia łask „elektoratu” na następną kadencję do Urzędu Miasta, Sejmu, Senatu itd.

Opracowałem i przekazałem do druku kolejną książkę pt. Koszmary z hitlerowskich polenlagrów, więzień i konzentrationslagrów” o charakterze edukacyjnym dla młodzieży. Młodzież ta niewiele wie o okresie okupacji hitlerowskiej i ofiarach terroru z tego okresu. Pracując zupełnie bez wynagrodzenia za to opracowanie, starałem się w Urzędzie Marszałkowskim Śląskim o przyznanie środków na opłacenie druku tej pozycji wydawniczej. Niestety, na tego typu wydawnictwa środków nie ma - środków tych nie otrzymałem. Pytam więc owych złotoustych polityków różnych opcji polityków i działaczy samorządowych którzy składają zakłamane deklaracje o „pamięci”, o patriotyzmie, o wzorcach dla przyszłych pokoleń – gdzie młodzież ma szukać tych wzorców, gdzie czytać o nich???



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz