niedziela, 15 marca 2009

Czas patriotów ...

Według Słownika Wyrazów Obcych PWN:
Patriota – człowiek kochający swoją ojczyznę i naród, gotów do poświęceń dla ich dobra.
Patriotyczny – właściwy patriocie, mający na względzie dobro ojczyzny; obywatelski.
Patriotyzm (od rzecz. patriota) – postawa społeczno-polityczna i forma ideologii, łącząca przywiązanie do własnej ojczyzny oraz poświęcenie dla własnego narodu – z szacunkiem dla innych narodów i poszanowanie ich suwerennych praw.
Przypominam te hasła, gdyż politycy doprowadzili do całkowitego zdewaluowania pojęcia „patriota”, gdy pozbyliśmy się autorytetów które mogły by dawać nam przykład moralności pod każdym względem, warto nawiązać do osób które dla naszej lepszej przyszłości przelewali krew kierując się jakże szczytnymi ideałami „BÓG, HONOR, OJCZYZNA”.
Podczas rozmów jakie prowadziłem zbierając materiały do książek, zaskakiwała mnie dowolna ich interpretacja owego pojęcia „patriota”. Znając przeszłość wielu moich rozmówców - nie byłych więźniów obozów koncentracyjnych, powoduje niesmak, że wówczas gdy Ojczyzna była zniewolona, w potrzebie, robili wszystko, by „się nie narazić”. Wstąpienie do jakiejkolwiek organizacji ruchu oporu, pomoc tym którzy na taką odwagę się zdobyli, nie wchodziło w rachubę, gdyż uważali to za potencjalne zagrożenie dla siebie i swoich rodzin. Teraz gdy nie ma zagrożenia, bezwstydnie opowiadają o swoich zasługach w tamtej ponurej przeszłości, o tym co by zrobili, gdyby okupacja trwała dłużej.
Poczułem się dotknięty gdy w geście „uznania” – że piszę o Akowcach, zaliczono mnie do grona ludzi o orientacji „prawicowej”. Według niektórych osób, prawo do wypowiedzi na pewne tematy związane z historią naszego kraju, mają ludzie z „wybranej” - „jedynie słusznej” opcji politycznej, niezależnie od tego, czy mają na ten temat coś do powiedzenia, czy też powielają jako „swoje” - zasłyszane gdzieś informacje (nie zawsze zgodne z prawdą) .
Jestem Polakiem, Ojczyzna ma dla mnie wartość nadrzędną. Bez względu na sympatie polityczne, staram się w sposób obiektywny przedstawiać fragmenty wydarzeń, jakie miały miejsce w mojej Ojczyźnie. Słuchając natomiast niektórych relacji na ten sam temat, brzydzę się, jak na przekłamaniach usiłuje się „zbijać” kapitał polityczny lub materialny. Cóż więc wspólnego z patriotyzmem ma „kupczenie” wydarzeniami z przeszłości. To, co politycy dzisiaj okazują swoją arogancją i absolutnym oderwaniem od zabezpieczania bytu narodu, zmusza do refleksji – co ci politykierzy maja wspólnego już nie z patriotyzmem, ale nawet pozorowaną uczciwością?

1 komentarz:

  1. Jestem wzruszony tym blogiem. I mówię to najzupełniej poważnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń