czwartek, 5 marca 2009

Mój ojciec Jan Klistała – więzień KL Auschwitz nr obozowy 111912

Od wczesnego dzieciństwa zmuszony byłem wypowiadać się o swoim ojcu w czasie przeszłym. Gdy 11.02.1943 r. GO aresztowano za działalność w konspiracyjnej organizacji ZWZ/AK – miałem 7 lat. Jakże jednak utrwaliły się w mojej dziecinnej pamięci głos, wygląd, ruchy i sposób zachowywania się ojca! Z poskładanych wspomnień o NIM - wyłoniła się postać człowieka prostego, skromnego, bardzo uczciwego i uczuciowego, dobrego męża i bardzo kochającego ojca, a w pracy koleżeńskiego, sumiennego i cenionego fachowca. Był człowiekiem honoru i oddanym patriotą. Jakże mocno kształtowało to moją psychikę! Dorastałem z poczuciem wielkiej satysfakcji, że ojciec mój był pozytywnie oceniany.
I znowu westchnię ... – że nie obdarzył mnie Wszechmocny darem poetycznego wysławiania się, więc wykorzystam wiersz autora którego nie znam, ale tytuł wiersza jest odpowiedni ...

Mojemu Ojcu
Ukryty w cieniu krzyża
pełgającej lampki
poczekam, aż wszyscy odejdą...
Bolesnym doznaniem
przywołam myśli Twoje,
zaklęte milczeniem
konarów dębu,
w niemym krzyku
szeleszczących pod
stopami liści...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz